Od początku tego roku, uczyłyśmy się różnych zasad odkrywania błogosławieństw. Poświęćmy chwilę, aby je przejrzeć:
Zasada #1 Bóg CHCE Cię Błogosławić!
Zasada #2 Cierpienie i Smutek pomagają nam osiągnąć dojrzałość, by cieszyć się błogosławieństwem!
Zasada #3 Aby być pobłogosławiona, musisz Go na tyle kochać, by być Mu posłuszna.
Zasada #4 Aby być pobłogosławiona, musisz rozmyślać nad Jego Słowem.
Zasada #5 Musimy mieć stałość umysłu.
Dzisiaj omówimy zasadę, która zablokuje błogosławieństwa, jakie Bóg ma dla nas:
Zasada #6 Musimy przestać robić to, co WIEMY, że jest złe.
Jest tak wiele z nas, których dręczy kwestia robienia tego, co WIEMY, że jest złe, ale okazuje się, że NIE MOŻEMY zwalczyć pokusy.
Nawet apostoł Paweł stwierdził, że nie jest w stanie zrobić tego, co chciał, ale robił to, czego NIE chciał. Tak wielki (był jego smutek), że zawołał Rzymian 7:24 „Nędzny ja człowiek! Któż mnie wybawi z tego ciała śmierci?”
W zeszłym tygodniu poczułam, że muszę odwiedzić drogą przyjaciółkę z naszego kościoła, który ma odbudowane małżeństwo. Chciała podzielić się ze mną czymś ważnym i chociaż nigdy nie mam czasu na osobiste relacje, usłyszałam się mówiącą, że może mogłybyśmy się spotkać.
Planując krótką wizytę, Pan trzymał mnie tam przez długi czas - spędzając z nią kilka godzin, ponieważ samochód, którym jechałam, stracił wspomaganie kierownicy. Chociaż obie zgodziłyśmy się, że Pan to uzdrowi i da nam mądrość / wiedzę na temat tego, co jest nie tak, dopiero gdy jej mąż wrócił do domu z pracy, odkryłyśmy (lub powinnam powiedzieć, że Pan to „ujawnił”) przyczynę, żebym mogła wyjechać i to naprawić. Pan ustanowił dla mnie to boskie spotkanie i wykorzystał problemy z samochodem, aby zatrzymać je przez czas, który chciał, abym tam była.
Kiedy przyjechałam, a ona miała mnie samą, ona też, podobnie jak Paweł, płakała do mnie, że coś jest bardzo nie tak! Nie miała „łagodnego i spokojnego ducha”, który pozwolił Bogu odbudować ją i jej małżeństwo. Zamiast tego robiła wszystko, czego nienawidziła; wydawało się, że jej „stare ja” wróciło!!
Nie ma nic potężniejszego w burzeniu twierdz, zdobywaniu przełomów i UŚMIERCANIU ciała niż post! Nie jest to jedyne rozwiązanie, ale jest to duża jego część i często On tam zaczyna.
Najpierw powiedziałam jej, tak jak mówię tobie, że Pan chce nam WSZYSTKIM pokazać, że „bez Niego NIC nie możemy zrobić!” Jana 15:5 Pan lubi nam pokazywać, że chce, abyśmy na Nim polegali i nigdy nie próbowali niczego bez Niego.
Apostoł Paweł powiedział dalej (kiedy płakał, robiąc to, czego nie chciał, ale robił), że rozwiązaniem jest zrozumienie różnicy między duchem, a ciałem. Aby w pełni zrozumieć, mam nadzieję, że poświęcisz czas na przeczytanie tych dwóch wersetów, do których dodałam różne przekłady Galacjan 5:17 i Rzymian 8:5.
Najważniejsze jest to, że nikt z nas nie może się zmienić. Tylko wtedy, gdy Bóg działa “w nas”, jesteśmy przemienieni. Oprócz tego, że pozwalamy Bogu działać w nas, pracujemy z Nim, UŚMIERCAJĄC ciało postem. Post jest jednym ze sposobów jakim wierzący, który chce wzrastać w Bogu, może uśmiercić ciało i wzrosnąć w sprawach duchowych.
Prawie rok temu, kiedy szukałam Pana w sprawie “przybrania na wadze”, którego doświadczyłam, przypomniał mi (bardzo delikatnie), że nie pościłam regularnie. Pokutowałam przed Nim, potem moim mężem, a później Michelle (w Alabamie), która w tamtym czasie była przewodniczącą naszego Stowarzyszenia Restoration Fellowship. To prawda, że nie udało mi się regularnie pościć tak jak zachęcamy was wszystkich do tego. A kiedy już od tego odejdziesz, tak łatwo jest odpuścić, czasem na dłuższy czas, jak to było w moim przypadku.
Post nie tylko zapoczątkował moją utratę wagi (to kolejny temat, którym mogę się z wami podzielić w później), ale zapoczątkował mój duchowy wzrost. Kiedy głodujemy lub nie karmimy ciała, zaczyna tracić siłę. W tym samym czasie nasz duch nabiera siły.
Kiedy zachęcałam moją przyjaciółkę, wyznała, że „próbowała” pościć, ale nie mogła kontynuować z powodu ogromnego bólu głowy, którego doświadczyła, gdy próbowała pościć przez trzy dni. Zanim jednak zdążyłam to skomentować, powiedziała mi, że jest w drugim tygodniu diety, podczas której wyeliminowała cukier (do czego zachęcał ją mąż) i że Bóg błogosławi jej wysiłki w wyniku jej poddania się mężowi.
Bóle głowy były spowodowane, jak powiedziała, jej “uzależnieniem od cukru” lub twierdzą. Na początku diety znowu miała bóle głowy, ale teraz już ich nie było. Dlatego byłaby gotowa na kilka “dniowych” postów, kilka dni w tygodniu, regularnie, tak jak ją do tego zachęcałam.
Oprócz postu pokazałam jej w Biblii werset z Izajasza 58:6, który zaczyna się: „Czy to nie jest tym postem, który wybrałem…” Powiedziałam jej, że ostatnio Pan doprowadził mnie do “wyboru”, które więzy niegodziwości chciałam rozerwać, jakie brzemiona chciałam, aby On rozwiązał, od jakiego ucisku chciałam się uwolnić. Ten post, który wybrałam, musiał połamać wszelkie [zniewalające] jarzmo, które mnie trzymało!
Zwierzyłam się mojej przyjaciółce, że moimi “wyborami” na moje posty są strach, zastraszenie, potępienie, poczucie winy i wstyd - które (w tamtym czasie) kierowały moim życiem i grały na moich emocjach. Nie wiedząc o tym, wyrzuciła z siebie, że jej problemem jest “potrzeba kontroli” i “obsesja na punkcie perfekcjonizmu”.
Wszyscy nasi członkowie Restoration Fellowship powinni pościć przynajmniej dwa dni w tygodniu i powinni zobowiązać się do robienia tego na zawsze, nawet do, a zwłaszcza po odbudowie. Szukaj Bożej mądrości, aby wiedzieć, co “wybrać” na złamanie podczas postu.
Jednak pamiętaj, że nawet jeśli pościsz, ale kiedy jesteś kuszona po prostu “poddajesz się” pokusie, to robisz coś wręcz przeciwnego do głodzenia, aby UŚMIERCIĆ ciało; ty zamiast tego KARMISZ swoje ciało.
Karmienie twojego ciała znacznie pomniejszy cię duchowo. Skutkuje to coraz większymi pokusami, które cię pokonują, aż znajdziesz się w stanie odstępstwa. Za każdym razem, gdy “poddajesz się” pokusie, ciało zostaje wzmocnione, ponieważ ”je nakarmiłaś”. Następnie, kiedy pojawia się kolejna pokusa, twoja duchowa siła jest często zbyt słaba i ciągle na nowo wpadasz w tę pokusę, co skutkuje słabszym duchem i jeszcze silniejszym ciałem.
Tak więc, aby naprawdę UŚMIERCIĆ ciało, musisz POŚCIĆ, aż staniesz się fizycznie słaba, ale silna duchowo! A kiedy jesteś fizycznie słaba, znacznie łatwiej jest odmówić “poddania się” pokusie. Słyszałam, jak Joyce Meyer mówiła, że miała tak ogromny problem z ustami, że w końcu uciekła się do “wepchnięcia ręcznika do ust i ucieczki korytarzem, żeby nie powiedzieć czegoś, czego nie powinna, Dave'owi!”
Tak więc w 2004 roku, kiedy po raz pierwszy pisałam tę serię, sporządziłam listę kilku rzeczy, które widziałam, jak robiło wielu naszych członków, a które nie tylko hamowały ich odbudowę, ale także karmiły ich ciało, tak, że traciły Jego błogosławieństwa:
- Kłótnie. Chociaż wiele z was przestało kłócić się ze współmałżonkiem, nadal kłócicie się z innymi. Zamiast tego, pamiętaj, że jesteśmy proszeni o bycie jednomyślnymi i ugodowymi.
- Przestań zadawać pytania. Jeśli nadal prosisz swojego współmałżonka, swojego ePartnera, naszą służbę lub kogokolwiek innego o kim możesz pomyśleć, o pomoc w znalezieniu odpowiedzi, to nie powierzyłaś Bogu zadania, aby dał ci mądrość ani nie pozwoliłaś Panu, by cię prowadził. Jeśli zwrócisz się do Niego, On będzie cię nieustannie prowadził, gdy przestaniesz “polegać” na swoim własnym rozumie i przyznasz, że tylko ON zna ścieżkę, którą powinnaś podążać w swojej Podróży Odbudowy.
- Przestań prosić o rzeczy. Jedynym, który może zaspokoić WSZYSTKIE twoje potrzeby, jest Bóg. Zapewnił Swojego Syna, aby był z tobą. Zaufaj mi, nigdy nie będziesz usatysfakcjonowana z miłości ani towarzystwa, które pochodzi od człowieka. I nigdy nie będziesz cieszyć się dobrami, którymi zostałaś pobłogosławiona, jeśli nie zostaną ci one bezpośrednio dane od Pana (ponieważ Go o to poprosiłaś). On chce ciągłej społeczności z tobą, ponieważ kocha cię i obiecuje, że będzie cię błogosławił we wszystkim, czego potrzebujesz - jeśli uczynisz Go pierwszym w swoim życiu i pierwszym w swoim sercu. Podejmij zobowiązanie, że zrobisz to już dzisiaj.
- Zabieganie. Zbyt wiele z was nigdy nie odpuściło. Ja to wiem, twoi przyjaciele to wiedzą i twój małżonek też to wie. Niestety, ty nadal tego nie wiesz i nadal temu zaprzeczasz. Jeśli nadal jesz, śpisz, myślisz i rozmawiasz o swoim współmałżonku (co on lub ona robi, czuje itp.), Po prostu NIE pozwalasz mu odejść. Widzimy to w każdym wypełnionym formularzu. Nawet jeśli powiedziałaś swojemu małżonkowi, że jest wolny, nigdy nie będziesz wolny, dopóki nie odpuścisz. Zaufaj mi i każdemu, kto kiedykolwiek doświadczył odbudowanego małżeństwa - istnieje taka wolność w pozwalaniu Panu, aby był WSZYSTKIM, czego potrzebujesz! Da ci wolność od strachu, zastraszenia, lęku i związania potrzebową twojego małżonka w domu. I to jest wolność, której Bóg potrzebuje, aby pracować i dokończyć twoją odbudowę.
Podejmij nowe zobowiązanie w tym tygodniu, aby pełniej szukać Pana podczas postu. I upewnij się, że odpuścisz i oddasz Mu swojego małżonka. Jeśli nie wiesz, jak to zrobić, poproś o to Pana. Stań się totalnie i całkowicie zależna od Niego we wszystkim. A jeśli zawiodłaś w swoim pragnieniu postu, zacznij go od nowa w tym tygodniu, zaczynając od SB o mądrość w tym, co było przeszkodą w przeszłości. Jeśli nadal ponosisz porażki lub masz problemy z powodu bólów głowy lub zdrowotne, porozmawiaj o tym z Panem. Pozwól Mu uczynić drogę prostszą i łatwiejszą, aby poprowadził cię do zwycięstwa nad twoim ciałem, abyś zaczęła być prowadzona przez Ducha.