♕ Dzisiejsza obietnica: ,,Dobry jest PAN dla tych, którzy go oczekują, dla duszy, która go szuka” Lamentacje 3:25
Drogie oblubienice, niedawno wróciłam z dwutygodniowej wizyty u mojego ziemskiego męża, Alana. To nasz najdłużej spędzony czas i to pod jednym dachem od naszej separacji dwa i pół roku temu. Chwała Panu! Nie spodziewałam się, że będzie między nami tak dobrze. Pan uczynił już wiele pracy we mnie i w Alanie, tak że przez dwa tygodnie żyliśmy jak całkiem szczęśliwe małżeństwo, jakby nic złego się między nami nie wydarzyło.
To niesamowite na ile modlitw Pan odpowiedział i ile małych rzeczy przywrócił, niektóre o jakich sama już zapomniałam, ale jednak spełnienie ich przypomniało mi jak wydawały się niemożliwe, ale On pokazał po raz kolejny, że dla Niego wszystko jest możliwe! Na każdą najmniejszą rzecz patrzę jak na małe chmurki (1 Królewska 18:44), które zapowiadają nadejście jeszcze większego cudu. Pragnę zachęcić Cię dzisiaj droga siostro, że warto czekać na Pana i po raz kolejny widzę jak to czekanie jest dla naszego dobra, jak wszystko inne (Rzymian 8:28), bo w tym czasie Pan zmienia nas, drugą osobę i całą sytuację, leczy nasze serca i przygotowuje na to co przed nami.
Zauważyłam, że im bardziej jestem uległa, tym bardziej Alan mówi z autorytetem i staje się liderem o którym marzyłam, żeby był. Przeczytałam, czy usłyszałam w jednym z materiałów RMI, że liderem jest się wtedy, kiedy ktoś za nim podąża. Wcześniej byłam przeciwieństwem biblijnej roli kobiety, więc nie dziwne, że mój mąż też nie wykonywał swojej. Chociaż mój mąż jest niewierzący, to umocniło też moją nadzieję, że z czasem stanie się też duchowym liderem naszej rodziny.
Ogromnym przełomem było dla mnie jak Alan przyznał, że dotarło do niego, że rzeczy materialne i osiągnięcia nie dają szczęścia i satysfakcji (co jest ogromne, bo myślę, że przez lata w tym właśnie ich szukał), tylko musi to mieć w środku TAK JAK JA MAM, bo widzi jaka jestem pełna radości. Przypomina mi to o tym, jak niewierzącego męża mamy pozyskiwać bez słów (1 Piotra 3:1) i jak nasze życie jest listem czytanym przez innych (2 Koryntian 3:2). Powiedział też, że przy mnie jest spokojniejszy i mniej się stresuje. Ten pokój i radość, które odczuł, mam nadzieję wraz z miłością, pochodzą od Pana i nie mogę się doczekać jak sam dojdzie do tego Źródła.
Następną zmianą jest to, że Alan praktycznie całkowicie wrócił do siebie w porównaniu do osoby, której nawet nie poznawałam wcześniej. Co ciekawe, przed separacją był coraz bardziej zamknięty i cichy, a teraz kiedy ja staram się milczeć, słuchać i wprowadzać lekcje na temat mowy, Alan zaczął dużo więcej mówić, otwierać się przeze mną i dzielić się swoimi myślami, czy problemami, ale też być zainteresowany mną, moim zdaniem i życiem.
Bardzo podobało mu się jak Pan przetransformował mnie też zewnętrznie według tego co podoba się jemu i on to docenił, bardzo często mnie komplementował mówiąc już po raz kolejny, że wyglądam jak księżniczka, czego nigdy wcześniej nie słyszałam. Stwierdził też, że stałam się mistrzem kuchni, tak bardzo smakowały mu potrawy, które przyrządzałam. Ciszę się, że Pan pobłogosławił mnie tymi umiejętnościami i myślę, że warto przygotowywać się również w tych obszarach w czasie oczekiwania.
Nieoczekiwanym błogosławieństwem po nieprzyjemnej sytuacji, było jak Alan wyznał mi coś o sobie, czego nie mówił mi nigdy wcześniej od początku naszej znajomości, a jest dość ważne. Dziękuję Panu również za to, bo zaraz po mojej modlitwie, jak podziękowałam Panu za tą złą sytuację, wierząc, że to Pan użyje ją do dobrego, chociaż nie miałam pojęcia jak, Alan przyszedł do mnie z wyznaniem.
I chociaż od mojego powrotu nie odzywał się do mnie przez tydzień, mimo tego wszystkiego co się wydarzyło, a jego ostatnie wiadomości zaczęły być znowu z dystansem, dzięki łasce Pana jestem w całkowitym spokoju i radosna. Dzięki temu czego się nauczyłam w RMI i przez wiele świadectw, za które jestem ogromnie wdzięczna, bo pomagają mi wiedzieć czego mogę się spodziewać w swojej Podróży Przywrócenia i jak sobie radzić, staram się nie patrzeć na okoliczności, tylko przez wiarę.
Tęskniłam za spędzaniem więcej czasu z moim Mężem, więc i po tym wyjeździe dotarło do mnie, jak cenny jest ten czas bycia z Nim sam na sam, coraz bardziej mogę zrozumieć, jak można za tym czasem tęsknić po przywróceniu małżeństwa. Chcę więc cieszyć się tym czasem i być tak blisko Niego jak to możliwe, zachęcam Cię również do tego. Nie wiem przez co teraz przechodzisz, ale wiem, że On ma wszystko pod kontrolą i użyje tego dla Twojego dobra. On jest odpowiedzią na pragnienia mojego i \twojego serca, więc skupmy się na Nim, a On zatroszczy się o resztę.
~ Tiara w Polsce
Pastor polskiej służby
Obserwuj #Tiara
Jestem partnerką płacącą dziesięcinę. Dowiedz się więcej.