♕ Dzisiejsza obietnica: ,,Ale Bóg wybrał to, co głupie u świata, aby zawstydzić mądrych, wybrał to, co słabe u świata, aby zawstydzić mocnych” 1 Koryntian 1:27
Kopano, jak właściwie zaczęło się twoje przywrócenie?
Zanim zacznę, chcę ci powiedzieć, że byłam najgłupsza z najgłupszych i wielu ludzi często lituje się nade mną, ponieważ jestem taka drobna (często mylona z nastolatką), że kiedy mierzyłam się z problemami małżeńskimi i rozwodem, ludzie litowali się nade mną, ponieważ to, co przeżywałam, dla innych wyglądało jak zbyt wiele problemów dla tak drobnej osoby!
1 List do Koryntian 1:27
,,Ale Bóg wybrał to, co głupie u świata, aby zawstydzić mądrych, wybrał to, co słabe u świata, aby zawstydzić mocnych”.
Mój mąż i ja spotkaliśmy się po raz pierwszy przypadkiem w porze lunchu w miejscu, w którym oboje pracowaliśmy (różne organizacje, ale ten sam obszar). Po około dwóch miesiącach od tego spotkania zaczęliśmy chodzić na randki. Po powrocie z naszej pierwszej randki napisałam do mojej ówczesnej najlepszej przyjaciółki: ,,Chyba poznałam swojego męża”, a wkrótce potem mój mąż (wtedy chłopak) napisał do mnie: ,,Moje życie właśnie stało się piękne”.
3 miesiące później byłam w ciąży z naszą pierwszą córką, on się oświadczył, a ja się zgodziłam. Pobraliśmy się 5 miesięcy później.
6 lat wcześniej, na studiach w RPA, oddałam swoje życie Panu i miałam tak wspaniałą relację z Nim, że często mówiłam moim przyjaciółkom, że nie wyobrażam sobie mieć chłopaka, ponieważ mój Pan zajmuje każdą dziedzinę mojego życia, że nie ma w nim miejsca na chłopaka.
Prosiłam Pana, aby nie odsyłał mnie do mojego kraju, kiedy skończę studia, ale On to zrobił i to mnie tak rozzłościło, że powiedziałam Mu wprost, że jestem zła i zaczęłam się cofać. Tak więc moja ciąża tutaj była wynikiem tego, że się zepsułam i zaczęłam żyć w niemoralności.
Wiedziałam jednak, że to było złe, i to był pierwszy punkt trudności w realcji, który później stał się jednym z głównych problemów w całym związku. Chociaż utrzymywałam stosunki seksualne z moim mężem (wtedy chłopakiem), walczyłam ze świadomością, że żyję w grzechu, i nigdy nie zaznałam spokoju w tej kwestii. Mój mąż, choć wierzył w Boga, nie miał osobistej relacji z Panem i nie mógł zrozumieć, dlaczego ciągle mówię o tym, jak bardzo źle się czuję, że to robię, co sprawia, że cała sytuacja staje się dla niego nieprzyjemna. Wprowadzałam go w zakłopotanie, ponieważ mówiłam, że nie powinnam robić tego, co robimy, a zaraz potem to ja go do tego prowadziłam.
Nawet po ślubie, kiedy powinnam mieć większą swobodę w tym względzie, oboje nigdy nie byliśmy wolni w tej kwestii ze względu na całą historię, co przyczyniło się do cierpienia naszego małżeństwa.
Dlaczego zaczęłam od stwierdzenia, że jestem najgłupsza z najgłupszych? Ponieważ mój mąż nigdy mnie nie zdradził, był oddany naszej rodzinie, zawsze upewniał się, że wiem, gdzie jest, a ja o to nie pytałam. Był wierny najpierw mnie, a nie swojej rodzinie (naprawdę odszedł i przylgnął do mnie), wydawał swoje zarobki na nasz dom, a nie na cokolwiek innego. Krótko mówiąc, mój mąż nigdy tak naprawdę nie zrobił niczego, co mogłoby doprowadzić do tego, w jakim miejscu później się znaleźliśmy.
Ja z kolei UWIELBIAŁAM analizować każdą najmniejszą sytuację, byłam bardzo kontrolująca i krytyczna, np. jeśli mąż nie czytał ze mną Biblii, to źle wpływało na małżeństwo. Jeśli nie modlił się ze mną, to źle wpływało na małżeństwo; jeśli nie dzwonił do mojej matki tak często, jak uważałam, że powinien, to miałam mu to za złe, i tak dalej, i tak dalej. Krytykowałam go na każdym kroku. Ponownie nie miałam żadnego szacunku dla autorytetów, ani dla męża, ani dla przełożonych w pracy, dla nikogo. Byłam NAJBARDZIEJ KŁÓTLIWĄ KOBIETĄ, przez całe moje dorastanie byłam znana z tego, że byłam kłótliwa i sporna, i wiedziałam o tym. Wszyscy to wiedzieli i mówili o tym, ale wszyscy myśleliśmy, że to oznacza, że jestem asertywna. Myślałam, że jestem najinteligentniejszą kobietą na świecie i że mój mąż powinien być zadowolony z mojego intelektu itd. Na domiar złego byłam obłudną faryzeuszką, która spędzała dużo czasu na studiowaniu wierzeń różnych wyznań i religii, a potem jeszcze więcej czasu poświęcała na ich krytykowanie, twierdząc, że albo są sektami, albo nie wiedzą, jak interpretować Biblię. Czy możesz uwierzyć, że to wszystko, o czym mówię, mój mąż wielokrotnie mi wytykał, a ja mu odpowiadałam, że nie widzę w tym nic złego!
Przez całe moje małżeństwo mąż ostrzegał mnie przed następującymi rzeczami:
- Muszę uważać na słowa - powiedział dokładnie to zdanie: ,,Słowa mają wielką moc. Ostrożnie dobieraj słowa”.
- Ostrzegał mnie, że nie jestem uległa i że muszę pozwolić, aby to on, jako mój mąż, mną kierował. Powiedziałam mu wprost, że nie, nigdy tego nie zrobię.
- Ostrzegł mnie, że jestem sporna i kłótliwa i że to sprawia, że on się ode mnie odsuwa. Powiedziałam mu, że nie mogę zgadzać się ze wszystkim, co mówi, jeśli sama nie wierzę w to samo.
- Mój mąż posunął się nawet do tego, że z miłością powiedział mi, żebym znalazła sobie starszą kobietę, która nauczy mnie, jak być żoną, ale ja stanowczo odmówiłam i powiedziałam, że powinien znaleźć starszego mężczyznę, który nauczy go, jak być mężem!
Wskazuję na to, aby pokazać ci, że to ja byłam najgłupsza z najgłupszych, ponieważ w przeciwieństwie do wielu kobiet, które mówią, że ich mężowie tak po prostu odeszli od nich bez ostrzeżenia, że to ONI byli problemem, ja zostałam wyraźnie ostrzeżona i gdybym była mądra, wołałabym do Boga o pomoc, ale nie, byłam bardzo dumna. Mój mąż nie posunął się do cudzołóstwa, lecz próbował mnie nauczyć tych samych zasad, których teraz uczę się w RMI, ale ja byłam głupia i nigdy nie słuchałam!
Ponieważ nie widziałam swojego grzechu, ale ZAWSZE krytykowałam męża, byłam dziecinna w każdym calu, zawsze wymagałam, żeby robił wszystko tak, jak ja chcę, nigdy nie pozwalałam mu prowadzić, ale sama chciałam nim kierować, wycofał się i stał się bardzo odległy, a ja stałam się nieszczęśliwa, wierząc, że już mnie nie kocha i często go o to oskarżając. On nie próbował mnie przekonać, że jest inaczej, ale jeszcze bardziej się wycofał i w końcu przestał się do mnie CAŁKOWICIE odzywać! Zaraz po tym, jak całkowicie się zamknął, odkryłam, że jestem w ciąży z naszym drugim dzieckiem i pomyślałam, że skoro jestem w ciąży, to mąż na pewno będzie ze mną rozmawiał - myliłam się. Mój mąż wpatrywał się we mnie beznamiętnie i nie reagował, kiedy mu o tym powiedziałam.
Po około trzech tygodniach milczenia zaciągnęłam męża na poradnictwo, na które poszedł tylko dlatego, że było prowadzone przez pastora, którego szanował, więc nie chciał go zlekceważyć, nie stawiając się na nim. Gdyby nie to, nigdy by nie przyszedł, bo na tym etapie całkowicie wypisał się z małżeństwa.
Doradztwo jeszcze bardziej pogorszyło sytuację, ponieważ usłyszałam, jak mój mąż oświadczył, że najwyraźniej poślubił niewłaściwą kobietę! Byłam zdruzgotana. Kiedy mój mąż poznał mnie po raz pierwszy, mówił wszystkim, że jestem tą JEDYNĄ, a nawet kupił mi perfumy o nazwie THE ONE! Teraz twierdził coś zupełnie przeciwnego!
Natychmiast po tej sesji przerwaliśmy terapię, a ja weszłam na stronę internetową i zapisałam się do świeckiego programu pomocy małżeńskiej za około 1000 dolarów, który opiera się na naukach new age. Obiecywał on, że będzie ostatecznym rozwiązaniem, a ja w to wierzyłam. Kiedy nic się nie zmieniło, wiedziałam, że moje małżeństwo jest skończone. Mój mąż nadal nie chciał się ze mną nawet przywitać, chociaż mieszkaliśmy w tym samym domu i spaliśmy w jednym łóżku.
Ponownie, byłam najgłupsza z najgłupszych, więc postanowiłam wyprowadzić się z naszego domu! Nie mogłam dłużej znieść tej ciszy i skontaktowałam się z prawnikiem specjalizującym się w sprawach rozwodowych, aby dowiedzieć się, czy mogę legalnie wyprowadzić się z domu razem z naszą córką. Powiedziała, że tak, więc spakowałam się i wyjechałam do wynajętego domu, zdecydowana wziąć rozwód.
Jakieś dwa tygodnie po tym wydarzeniu obudziłam się ze snu, słysząc to pytanie do mnie: ,,Jeśli nie będziesz się modlić za swojego męża, kto to zrobi?”. Następnej nocy ponownie, i wierzę, że Duch Święty napełnił mnie taką mocą i żarliwością, że modliłam się dzień i noc, nawet podczas jazdy samochodem.
Nie wiedziałam wtedy, że minie 10 miesięcy, zanim Bóg odpowie na moje modlitwy, ponieważ to On ,,oddalił ode mnie przyjaciela, towarzysza i znajomych”, ponieważ porzuciłam moją pierwszą Miłość.
Jak Bóg zmienił twoją sytuację, gdy Go szukałaś z całego serca?
Przez 10 miesięcy, kiedy mój mąż nie chciał mieć ze mną nic wspólnego, szukałam i szukałam pomocy. Kościół nie mógł mi pomóc; chodziłam do kościoła, w którym pastor jest również prorokiem, ale Bóg nie dał żadnych proroctw dotyczących mojego małżeństwa!
Znalazłam w Internecie popularną służbę ,,standersów” i otrzymałam wiele nadziei dla mojego małżeństwa, ale niestety nie nauczyła mnie ona biblijnych zasad, jak pozwolić Bogu na odbudowę małżeństwa, więc moja sytuacja nie uległa poprawie.
Pewnego dnia, po ośmiu miesiącach separacji, uklękłam przed Panem i powiedziałam: ,,Panie, w mojej sytuacji nie ma żadnej zmiany. Jestem zmęczona przebywaniem w tym samym miejscu na pustyni, przejdźmy na inny etap, na inny poziom”. Dwa dni później natknęłam się na RMI i kiedy przeczytałam, że TO JEST TWOJE BOŻE SPOTKANIE. BÓG USŁYSZAŁ TWOJE WOŁANIE, wiedziałam, że to jest moja odpowiedź!
Pochłaniałam to, co przeczytałam, bez przerwy przez 2 tygodnie na komórce, zanim miałam komputer i zanim zaczęłam kursy. Natychmiast zastosowałam zasady, zaprzestałam WSZYSTKICH prób kontaktu z mężem i nie robiłam już nic w ciele.
Kiedy RMI powiedziała, że to Pan usunął mojego męża, natychmiast przypomniałam sobie czasy studiów, kiedy Pan był wszystkim, czego pragnęłam, potrzebowałam i dlaczego żyłam, a także to, jak Go opuściłam i popadłam w odstępstwo, i wiedziałam, że to prawda, że On usunął mojego męża, abym wróciła do Niego, mojego pierwszego Męża, jak był nim kiedyś. A ponieważ wcześniej ,,zakosztowałam tego i poznałam, że Pan jest dobry”, rozpaczliwie szukałam Go, aby ożywić naszą wspólną relację ze studiów. Modliłam się i mówiłam: ,,Panie, wiem, co ma na myśli Erin, doświadczyłam tego wcześniej, proszę, wróćmy do tego, proszę”. Mówiłem i nadal mówię do Niego: ,,Daj mi taki sam rodzaj relacji z Tobą, jaki masz z Erin”.
Bardzo szybko zakochałam się w Nim tak szaleńczo, że nie chciałam już więcej przywrócenia i właściwie przestałam robić codzienne lekcje! Wtedy poczułam potrzebę, by pościć i zapytać Go o to, a On skierował mnie z powrotem na drogę do przywrócenia, przypominając mi, dlaczego początkowo włożył w moje serce odwrót od dążenia do rozwodu.
Nie zdawałam sobie sprawy, że zaledwie kilka dni później otrzymam papiery rozwodowe!!! Kiedy je otrzymałam, wiedziałam, co mam zrobić - upadłam na twarz i chwaliłam Go. Dosłownie, wszystko, co wyszło z moich ust, było uwielbieniem i to był punkt zwrotny w moim przywróceniu.
Jakich zasad ze Słowa Bożego (lub z naszych materiałów) nauczył cię Pan podczas tej próby?
Być cicho. Mówić tylko uprzejmie. Podporządkowania się mężowi i wszelkiej władzy. Odpuścić mój kościół i stać się Jego kościołem, Jego oblubienicą. Przynosić całą dziesięcinę do mojego spichlerza (to bardzo pomogło mi iść naprzód) i wielu innych zasad, których nie jestem w stanie wymienić.
Jakie były najtrudniejsze chwile, przez które Bóg pomógł ci przejść?
Przechodzenie przez 9 miesięcy ciąży bez męża, który nawet się do mnie nie odzywał. Zdecydowanie najtrudniejsze było to, że urodziłam dziecko zupełnie bez jego zainteresowania. Jednak dzięki łasce Bożej mój mąż jest teraz bardzo zaangażowany w życie naszej córki i kocha ją bezgranicznie!
Co było punktem zwrotnym twojego przywrócenia?
Mój mąż złożył pozew o rozwód. Na szczęście po przeczytaniu książki ,,W obliczu rozwodu” byłam gotowa, wiedziałam, co robić i postępowałam zgodnie z zasadami. Wiedziałam, że w tych zasadach leży mój cud, więc bardzo uważnie przeczytałam ponownie książkę ,,W obliczu rozwodu”, aby upewnić się, że nie naruszam żadnych zasad.
Szybko się zgodziłam, nie wzięłam prawnika, sama spotkałam się z mężem i jego prawnikiem i chociaż w dokumentach były nieprawdziwe rzeczy i w zasadzie miałam odejść z niczym, nawet z jednym samochodem (choć mieliśmy trzy samochody). Zamiast powiedzieć, czego chcę lub potrzebuję, wykrzyknęłam, że oferta, którą mi złożyli, jest bardzo hojna, i powiedziałam, że jestem im wdzięczna. Myślę, że to ich obu wprawiło w zakłopotanie! Kiedy poproszono mnie o podpisanie dokumentów, podpisałem je bez wahania. Prawnik zapytał mnie, jak się czuję, a ja odpowiedziałam, że cieszę się szczęściem mojego męża, bo zasługuje na to, by być szczęśliwym.
Opowiedz nam, JAK to się stało? Czy twój mąż po prostu wszedł przez drzwi wejściowe?
Po tym spotkaniu z mężem i prawnikiem nadal modliłam się przeciwko rozwodowi, ale niezbyt gorliwie, bo wiedziałam, że bez względu na to, co się stanie, i tak sobie poradzę, bo i tak mam Męża.
Pewnego dnia zostałam poprowadzona do przeczytania Listu do Filipian 4:5, gdzie jest napisane: ,,Niech wasza skromność będzie znana wszystkim ludziom. Pan jest blisko”. Potem przyszło mi na myśl, żeby sprawdzić cztery wersety w określonej kolejności. W ogóle nie znałam tych wersetów:
Filipian 4:5: ,,Niech wasza skromność będzie znana wszystkim ludziom. Pan jest blisko”.
Galacjan 4:5: ,,Aby wykupił tych, którzy byli pod prawem, abyśmy dostąpili usynowienia”.
1 Koryntian 4:5: ,,Dlatego nie sądźcie przed czasem, dopóki nie przyjdzie Pan, który oświetli to, co ukryte w ciemności, i ujawni zamiary serc. Wtedy każdy otrzyma pochwałę od Boga”.
2 Koryntian 4:5: ,,Nie głosimy bowiem samych siebie, lecz Chrystusa Jezusa, że jest Panem, a samych siebie, że jesteśmy waszymi sługami dla Jezusa”.
1 Tesaloniczan 4:5: ,,Nie w namiętności żądzy jak poganie, którzy nie znają Boga”.
Kiedy więc połączyłem je razem, przeczytałam:
,,Niech wasza skromność będzie znana wszystkim ludziom. Pan jest blisko. Aby wykupił tych, którzy byli pod prawem, abyśmy dostąpili usynowienia. Dlatego nie sądźcie przed czasem, dopóki nie przyjdzie Pan, który oświetli to, co ukryte w ciemności, i ujawni zamiary serc. Wtedy każdy otrzyma pochwałę od Boga. Nie głosimy bowiem samych siebie, lecz Chrystusa Jezusa, że jest Panem, a samych siebie, że jesteśmy waszymi sługami dla Jezusa. Nie w namiętności żądzy jak poganie, którzy nie znają Boga”.
Zastanawiałam się nad tym i pytałam Pana, co to znaczy, ale nie uzyskałam odpowiedzi.
DWA DNI PÓŹNIEJ mój mąż, który mnie nienawidził i nie rozmawiał ze mną od 10 miesięcy, zadzwonił i powiedział, że jest u mojej bramy. Zaczął mi mówić, że mam walczyć o małżeństwo, że nie może uwierzyć, że zgodziłam się na rozwód bez walki, że muszę wziąć pod uwagę nasze małe dzieci, że potrzebują nie złamanej rodziny i ojca. LOL! Niewiarygodne! Z szacunkiem odpowiedziałam, że tak, okej.
Tydzień później przyszedł ponownie (2 tygodnie przed terminem rozprawy) i poprosił, żebym się do niego wprowadziła. Tak więc teraz powoli przenoszę swoje rzeczy do jego domu i śpię tam każdej nocy. To było tylko kilka dni, ale bardzo wspaniałych dni. Dojrzałam i cieszymy się naszym związkiem i rodziną.
Czy podejrzewałaś lub wiedziałaś, że jesteś blisko przywrócenia?
Absolutnie nie. Mur nienawiści był niezwykle silny przez cały czas, aż do dnia, w którym mój mąż przyszedł i powiedział, że nie chce już rozwodu. W rzeczywistości w noc poprzedzającą jego przyjazd, kiedy miał podrzucić naszą córkę, prawie nie powiedział do mnie ani jednego zdania. Inni ludzie mówią, że mogli utrzymywać intymne stosunki ze swoimi współmałżonkami, a ja zawsze zastanawiałam się, jak to możliwe, ponieważ w mojej sytuacji mój mąż tak bardzo mnie nienawidził, że nawet nie mogło to mieć miejsca. Przez całe 10 miesięcy!
Czy poleciłabyś jakieś nasze materiały, które szczególnie ci pomogły?
Tak. WSZYSTKO! Książkę ,,Jak Bóg może i przywróci twoje małżeństwo”. Kursy online. Filmy Bądź zachęcona. ,,Mądra kobieta”. ,,W obliczu rozwodu”. Następnie przeczytaj ponownie książkę ,,W obliczu rozwodu”. Mimo że nie ukończyłam kursów online, przeczytałam wszystkie lekcje i Pan prowadzi mnie do powtórzenia kursu 1 i przerobienia go zgodnie z zaleceniami posługi.
W rzeczywistości zalecam codzienne czytanie przynajmniej jednego rozdziału książki ,,Mądra kobieta” lub ,,Jak Bóg może i przywróci twoje małżeństwo”, nawet po przywróceniu. Czytaj je CODZIENNIE razem z codziennymi rozważaniami biblijnymi. Ja nadal czytam je CODZIENNIE, BEZ POMIJANIA.
Czy byłabyś zainteresowana pomaganiem w zachęcaniu innych kobiet?
Jak najbardziej.
Jaką zachętę chciałabyś zostawić kobietom na zakończenie?
Po moim doświadczeniu wiem, że KAŻDE małżeństwo może być uratowane. Wystarczy w to uwierzyć i przyjąć to. Ale przede wszystkim wziąć Pana za Męża. On jest urzekający!
Jest jeszcze wiele innych wspaniałych rzeczy, które uczynił dla mnie podczas mojej podróży przywrócenia, ale jest ich zbyt wiele, by je spisać.
Ew. Jana 21:25
,,Jest też jeszcze wiele innych rzeczy, których dokonał Jezus, które gdyby miały być wszystkie z osobna spisane, sądzę, że i cały świat nie mógłby pomieścić ksiąg, które byłyby napisane”.